Lato to wyczekiwana przez wielu pora roku, to właśnie w tym okresie najchętniej udajemy się na zaplanowane zawczasu wymarzone wakacje, czy zwyczajnie mamy okazję do odsapnięcia i należytego odpoczynku. Niestety – w sezonie letnim, czy już nawet z początkiem wiosny, niezwykle aktywne są takie owady. Z najbardziej uciążliwych i niebezpiecznych wymienić możemy bez wahania kleszcze, które często są nosicielami tak poważnych chorób, jak borelioza. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę z tego, że także i w naszym kraju istnieją owady, które mogą być równie groźne, lub nawet bardziej.
Komary.
Komary to istna zmora – ich ugryzienie jest nie tylko uciążliwe za sprawą ogromnego świądu, lecz także potencjalnie niebezpieczne. Najpewniej wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że są one nosicielami takich chorób jak malaria, czy żółta febra – te jednak powszechnie występują przede wszystkim na kontynencie afrykańskim. Wydawać się więc może, nasze rodzime komary oprócz tego, że są uciążliwe, to nie stanowią większego zagrożenia. Nic bardziej mylnego, bowiem i w naszym kraju owady te są roznosicielami takich chorób, jak między innymi dirofilarioza. Jest ona wywoływana przez pasożyta żerującego na komarze, który – po ugryzieniu człowieka lub zwierzęcia – zmienia swojego żywiciela.
Meszki.
Meszki to niewielkie owady, które jednak potrafią być równie, jak nie bardziej, uprzykrzające niż komary. A przy tym – skrajnie niebezpieczne. O ile nie przenoszą one żadnych chorób, tak nie wszyscy wiedzą, że ich ślina jest toksyczna. Ugryzienie meszki w przypadku osób szczególnie zagrożonych może doprowadzić do harary, a więc zatrucia organizmu. Za takie osoby uznaje się – między innymi – te, które pozostawione zostały na zewnątrz w stanie upojenia alkoholowego, jak i niemowlęta.